Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Williams Pinball Classics - Recenzja
#1
Pewnego pięknego dnia snując się po centrum handlowym zauważyłem tą właśnie grę. Co mnie ruszyło to mordka Rudy'iego (szczegół który raczej każdy zna, Ed Boon, współtwórca serii Mortal Kombat robił głos tej postaci) z Funhouse oraz dużymi, kolorowymi literami napisane "Pinball". Zatem wyboru nie było innego jak kupić. Cena ok. Pudełko świeci sloganami. Czego tu nie ma, najbardziej kanoniczne stoły Williamsa z przedziału tych starszych, co prawda brak T2, TZ ale nie można mieć wszystkiego, jak to mówią. Damy radę. Jest 13 stołów, a gra, w istocie samej, tworem studia Farsight które znane z serii The Pinball Arcade jest. Płyta zawirowała w czytniku Xklocka360. Otworzyłem pierwsze piwo i patrzę. Intro ok, będzie nieźle. Stworzenie profilu i inne pierdoły, wbijam się do gry, a raczej do wirtualnego pinball-salonu. Pierwsza rzecz, muzyka - jest dobra, nawet bardzo. Odgłosy itp. również. No to odpalam sobie takiego Gorgar'a i muszę płacić jakimiś tam iluzorycznymi kredytami żeby grać, ale to żadna wada, te kredyty nabijają się przy każdej okazji. Gole, high score, każde jakieś tam osiągnięcie dodaje więcej a przy zaliczeniu listy osiągnięć (takich jak i w TPA) możemy odkorkować sobie wybrany stół który będzie darmo. No i fajnie, Gorgar dał radę, przy tym pierwszym podejściu nie miałem żadnych zastrzeżeń. Lecim dalej, test systemu czyli Tales Of Arabian Nights, czyli stół który powinien błyszczeć. Ale tak się nie stało, pierwsze co zauważyłem paskudna kulka, będę nazywał ją "bila", jak w bilardzie bo właśnie to przypomina. Biała bulwa, kompletne nie mechaniczna, biała jak jajo, bez animacji. Zmiany kamery nie na wiele się tu zdały, stół jest ładny, baa nawet bardzo, podoba mi się fakt że prawie wszystkie napisy mogę odczytać, prawie każde świecidełko zauważyć, ale co u licha z tą psia krwia kulą. Gra przebiegła spoko ale tu już zauważyłem że jest ciut za wolno i statycznie. Oj oj. Lecim dalej, Pin Bot którego uwielbiam - dał radę, mimo że ograniczono efekty świetlne, ale odwzorowanie jest ok. Generalnie starsze stoły są wyraźnie lepsze od tych nowszych. Szybsze, może niekoniecznie lepsze graficznie ale dają ten dobry feeling, plus ustawienia kamery bardziej mi pasowały. Poziom jako taki, do momentu aż odpaliłem świecący z okładki gry Funhouse, i już wiedziałem w jaki gwizdek poszła para. Ten stół jest wypasiony graficznie. Światłości, poświaty, lekki bloom, tweakowane efekty dzwiękowo-muzyczne....WOW. Czemu każdy stół w tej grze tak nie wygląda? Naprawdę Funhouse daje tu bardzo mocno radę, czysta przyjemność. Ustawienia kamery pozwalają zapomnieć o fatalnym wyglądzie bili, dźwięki sa wyraźnie bardziej "mechaniczne" od reszty, ekstra. Kolejny, moim zdaniem, rarytas to Whirlwind. Ponownie niezły przepych graficzny puls dobre, nawet bardzo dobre kamerowanie. Z kolei po włączeniu takiego np. No Good Gofers poczułem się jakbym grał w inną grę. Całkiem inne ustawienia kamery, zdecydowanie zbyt blisko filpperów, paskudna bila daje po oczach, grafika ok ale widać, oj widać brak tych małych pięknych detali które dostrzegłem w Funhouse. Szkoda. Jeszcze na chwilę odniosę się do bili, jak wspomniałem jest ona statyczna i paskudna, można to zmienić nadając jej inny skin, i, O DZIWO, wtedy jest animacja, ale skiny które są do wyboru to tragedia. Jakieś uśmiechnięte mordki i inne bzdety. Cieszy ta gra, mimo wszystko. Sam Funhouse watr grzechu, stołów godziwa ilość, szkoda że poziom bywa różny. No ale patrzę na pudełko i cenę....6 dych z kawałkiem, więc warto. Co jeszcze mogę dodać na plus...gra jest w sumie bezawaryjna, raz czy dwa były problemy ale nudge lub call attendant rozwiązał błyskawicznie, nie jest to emulacja roma, wszystko skrypty i trochę to się odczuwa (lekko schematyczna i statyczna gra, czasem jest dość ospała), warto też wspomnieć o trybach: jest lokalny multi i turniej do 8 osób, plus tzw. "Williams Challenge" gdzie musimy zmierzyć się z każdym stołem i osiągnąć wyznaczoną punktację, przy czym mamy ograniczoną liczbę podjeść. Nagrodą jest dodatkowy stół "Jive Time". Podsumowując: gra nie jest wybitna, jak dla mnie nie mieści się nawet w pierwszej piątce, ale ma przyjazną dla portfela cenę, parę fajnych rzeczy i pozwala w przyjemny sposób zabić trochę czasu. Moim zdaniem warto.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości