Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
LKR
#1
KLASYKA

– Ja, proszę pana, to w Kraśniku mam bardzo dobre połączenie z internetem. Wstaję rano za piętnaście trzecia, włączam komputer. Latem to już fale lecą od strony Lublina. O trzeciej jestem zalogowany, bo loguję się wieczorem, przed snem. Wiadomości z neta czytam szybko przy kolacji. Rano tylko wstaję i wychodzę.
– No, a filmy ściągasz pan.
– Z Youtuba tylko – jak deszcz pada. Opłaca mi się, bo sąsiad na nielegalu wtedy leci.
– Fakt!
– Do masztu 5G mam pięć kilometry. A o czwartej za piętnaście jest najlepszy sygnał.
– I zdanżasz pan z połączeniem?
– Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest system przepełniony, no bo dzieciaki w gry pod Kraśnikiem naparzają. Chwilę czekam. To jest godzinka. Potem szybko załączam konwerter, bo ciągnę sieć z Szymanowa. Oni widzi pan, mają najszybszy przesył, inaczej firmy w okolicy nie działają. Z Szymanowa ściągam, kopiuję i łapię potem LTE ze Stalowej Woli... a potem to już mam z górki, bo tak... Szkoły za Kraśnikiem mają WiFi, a nie tak jak my w Kraśniku… i jest za piętnaście siódma! To jeszcze mam kwadrans. To sobie pocztę czytam przy bufecie, to po fajrancie już nie muszę zostawać, żeby czytać, tylko prosto do domu. I góra 22.50 jestem z powrotem. Resetuję kompa, załączam na nowo… i radni mnie mogą w dupę pocałować.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości